Rekin zaatakował turystę. Mężczyzna znajdował się zaledwie 10 metrów od brzegu

natemat.pl 1 tydzień temu
Do dramatycznych scen doszło na jednej z plaż karaibskiej wyspy Tobago. 64-letni turysta trafił do szpitala po ataku żarłacza byczego. Rekin dopadł mężczyznę zaledwie 10 metrów od brzegu. 64-latek w ciężkim stanie trafił do szpitala.


O piątkowym zdarzeniu piszą amerykańskie media. 64-letni Brytyjczyk był na urlopie z żoną i przyjaciółmi na Tobago. Tego samego dnia mieli wracać do domu. Mężczyzna postanowił jeszcze raz się wykąpać.

Wszedł do wody, ale nie oddalił się więcej niż 10 metrów od brzegu. 64-latek był zanurzony po pas i nie dostrzegł, iż od tyłu podpłynął do niego żarłacz tępogłowy, znany również jako żarłacz byczy. Dorosłe osobniki mogą osiągnąć choćby 3 metrów długości.

Rekin rzucił się na mężczyznę, który w wyniku ugryzień doznał poważnych obrażeń lewej ręki, lewej nogi i żołądka. 64-latka udało się uratować i przepędzić żarłacza. Mężczyzna trafił do szpitala. Władze wyspy podają, iż stan 64-latka jest ciężki, ale stabilny.

W związku z atakiem zamknięto siedem plaż i wszystkie obszary przybrzeżne między miastem Plymouth na północnym wybrzeżu wyspy a zatoką Store.

Ataki rekinów w Egipcie


Przypomnijmy, iż we wrześniu ubiegłego roku pisaliśmy o innym groźnym wypadku z udziałem rekina. Do ataku doszło na plaży w egipskim mieście Dahab, która należy do kompleksu hotelowego Dahab Lagoon Club & Resort.

Jak podali świadkowie z miejsca wydarzenia, kobieta wraz z partnerem kąpała się w wodzie, kiedy zobaczyli w niej rybę. Uznali jednak, iż to duży tuńczyk i kontynuowali swoją kąpiel, która niestety zakończyła się tragicznie. Duży tuńczyk okazał się rekinem, który zaatakował kobietę.

W wyniku ataku drapieżnika turystka doznała licznych obrażeń lewej ręki. Nieprzytomną ofiarę natychmiast przewieziono do szpitala, gdzie według doniesień egipskiej prasy dokonano amputacji ręki, ponieważ rany zadane przez rekina były zbyt duże, by ją uratować.

Plażę zamknięto, a następnie przez około 2 godziny poszukiwano rekina przy użyciu harpunów, jednak bezskutecznie. Zamknięto także kilka innych plaż, a Ministerstwo Środowiska Egiptu utworzyło specjalny zespół do poszukiwań drapieżnika.

Atak na kobietę nastąpił trzy miesiące po incydencie, w którym 23-letni rosyjski turysta Władimir Popow został śmiertelnie zaatakowany przez rekina tygrysiego w Hurghadzie. Z kolei w 2022 roku w tej samej okolicy zginęła podczas nurkowania z rurką 68-letnia Austriaczka, a rumuński turysta został pożarty żywcem na brzegu.

Idź do oryginalnego materiału